marzą...
ja marzę
czasem to się pokrywa
pokrywa
topnieje
stapia się z tłem
pierwszy plan
to mój egoizm
drugi twój
bo to moje bazgroły
nadzy ludzie najwięcej mają do ukrycia
ukrywane wstyd i ryzyko...
nagi wstyd..nagie ryzyko
spoglądam w przyszłość odzianą w nadzieję
zdradza ją lęk
kopulują:
lęk i nadzieja
odzienie spogląda
ciut podejrzeń
niedziela, 14 listopada 2010
wtorek, 9 listopada 2010
Bar pod spodem
Rzucam pytania w otchłań
po omacku wypytuję jaźnie
każdą uważnie przesłuchuję
wiele ich...
kiedy dłubię w głębi
szukam substancji która jednoczy i scala te jaźnie
O NIE
nie ma tak łatwo
jedną wypełnia trwoga
drugą duma
trzecia nic nie powie!!!
czwarta daje nogę...
Substancja znika....uwikłana w logice
rozdarta pustką
Pustkę wypełnią oprychy
dziś ten bar to speluna....i tak do zamknięcia
potem
się wywietrzy, posprząta
a dalej
zobaczy.
po omacku wypytuję jaźnie
każdą uważnie przesłuchuję
wiele ich...
kiedy dłubię w głębi
szukam substancji która jednoczy i scala te jaźnie
O NIE
nie ma tak łatwo
jedną wypełnia trwoga
drugą duma
trzecia nic nie powie!!!
czwarta daje nogę...
Substancja znika....uwikłana w logice
rozdarta pustką
Pustkę wypełnią oprychy
dziś ten bar to speluna....i tak do zamknięcia
potem
się wywietrzy, posprząta
a dalej
zobaczy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)